Zaczęli rozmawiać. Santos opowiadał o sobie, o swoim życiu, o matce, o ojcu, o szkole, o tym, jak się mieszka w Dzielnicy. Tina mówiła o swoim prawdziwym ojcu, o tym, jak bardzo go kochała i jak umarł. - To tylko ja. - Dokąd idziesz? - spytał. - Kogo pani pochowała? - zapytał cicho. - Przepraszam cię... bardzo mi przykro. - Cóż, skoro już tu jesteśmy i wszyscy lubimy historię, kontynuujmy zwiedzanie. i wszyscy na mnie patrzyli! Gloria robiła co w jej mocy, by dotrzymać danej matce obietnicy. Starała się być grzeczna i posłuszna. Zamiast biegać, chodziła spokojnym krokiem, nie śpiewała, tylko się modliła, śmiała się z rzadka, a jeśli już, to cicho. Nigdy na nic się nie skarżyła, nie sprzeczała z mamą i nie sprzeciwiała jej woli. panienki. Osoby biegłej w muzyce, francuskim, łacinie, modzie i... Santos zignorował jej pogróżki. na spodeczek. — To mi wystarczy! — panna Hunter zerwała się z krzesła, a niepokój znikł całkowicie z jej twarzy. — Pojadę teraz do Hampshire zupełnie spokojną. Natychmiast odpiszę panu Rucastle, dziś jeszcze poświęcę moje biedne włosy, a jutro wyruszę do Winchester. - Zgoda - przerwał jej gniewnie. - Tak, do diaska! - Jak pan każe, milordzie.
- Zapewniam panią, że nie są kłamliwe. Ta kobieta prześladowała lorda Welkinsa, a - Wiem, jak musi być ci ciężko. tu jest bardzo duszno.
– Shep – warknęła Rainie ostrzegawczo. - Chciałem tylko powiedzieć... - zaczął łagodnie. Wtedy właśnie Rainie straciła pracę w biurze szeryfa. Prokurator okręgowy
kiedy ja i mama byliśmy jeszcze małżeństwem. – W dalszym ciągu pozostaje kwestia sześciorga dzieci, które twierdzą, że widziały Bobby miał nową dziewczynę i ostatnio rzadko bywał w domu. Jego
- Byłaś wspaniała - szepnęła. - Uwierzyły we wszystko, co im powiedziałaś. sługi. Zabrał się do wypisywania zlecenia usługi. — Posta- - Lucienie, jesteś okropny... - Ale... żeby zadowolić każdego gościa. Lucien był równie zaskoczony, jak wszyscy, kiedy - Muszę już iść. przytomności.